Polska 13 sierpnia: Malbork - Gdynia
Poranek w Malborku przywitał nas lekkim deszczem. Słońce ledwo prześwitywało przez grubą warstwę chmur.
Na umówione spotkanie przybyli radośni przedstawiciele miasta, którzy zaopatrzyli nas w soki i pyszne ciastka. Buchający energią miejscowi sportowcy także obecni na spotkaniu, pobiegli z nami dookoła wspaniałego, olbrzymiego zamku krzyżackiego i dalej poza miasto.
Bieg przez Gdańsk był dość wygodny, ale za to nasz samochód utknął w korku. Biegacze stanęli na wysokości zadania i zdążyliśmy dobiec na miejsce spotkania dokładnie o umówionej godzinie. Nie przeszkodził nam nawet wciąż padający deszcz. Przy molo w Gdańsku zostaliśmy serdecznie powitani przez przedstawicieli miasta i przez miłych mieszkańców zebranych pod parasolami. Spotkaliśmy się także z reporterami kilku gazet i lokalnej TV.
Zanim wyruszyliśmy w dalszą drogę, kilkoro z nas udało się do pobliskiego stoiska na pyszne gofry z bitą śmietaną i owocami. Bieg bardzo widokową nadmorską promenadą w kierunku Sopotu był niezwykle wygodny. Bardzo ucieszyliśmy się, że deszcz w końcu przestał padać i dzięki temu czerpaliśmy z biegu jeszcze więcej radości, delektując się piękną okolicą.
Od początku biegu przy gdańskim molo przyłączyło się do nas kilkoro bardzo energicznych chłopców i przyjacielscy biegacze z Grupy Trójmiasto. Przez osiem kilometrów biegliśmy wzdłuż brzegu morza w kierunku Sopotu. Biegliśmy wśród tysięcy ludzi i otrzymaliśmy od niech wiele uśmiechów, braw, dopingu, radości i pozdrowień. Niektórzy przyłączali się na kilkadziesiąt metrów, chcąc potrzymać przez chwilę zapalony znicz. Musimy napisać, że było to naprawdę niesamowite i piękne przeżycie.
W Sopocie pożegnaliśmy towarzyszących nam gdańszczan. Jednocześnie do naszego teamu dołączyli nowi biegacze z Polski. Po chwili przerwy zaczęliśmy pokonywać drugi ośmiokilometrowy odcinek do Gdyni. Początkowo trasa wiodła przez park w Łazienkach Północnych, później brzegiem morza po piaszczystej plaży, a następnie wąską ścieżką pomiędzy rozległym morzem po prawej stronie i wysokim, pionowym klifem po lewej. Na jednym z odcinków wspinaliśmy się po bardzo stromym zboczu klifu, by podążyć wąskim leśnym szlakiem wzdłuż krawędzi klifu. Teren był bardzo urozmaicony. Często musieliśmy podbiegać pod górę, by po chwili z niej zbiec drugim zboczem. Musieliśmy także uważać na korzenie przecinające nasz szlak. Widok z góry na Zatokę Gdańską był fantastyczny. Po jakimś czasie zbiegliśmy na plażę i brzegiem morza pobiegliśmy do gdyńskiego bulwaru. Gdy dotarliśmy na miejsce spotkania przy Urzędzie Miasta, znowu zaczęło padać. Pomimo, że w Gdyni było zimno, powitanie było gorące. W imieniu władz miasta przywitał nas pan Piotr Suchenia - doświadczony maratończyk z gdyńskiego GOSiRu. Zainteresowanych naszym biegiem było kilku reporterów i stacja TV. Tym wydarzeniem zakończyliśmy bieg na terenie Polski.
Po zakończeniu ceremonii i po udzieleniu wywiadów pożegnaliśmy się z naszymi polskimi przyjaciółmi i wróciliśmy do Gdańska, by z Nowego Portu przeprawić się promem do Nynashamn w Szwecji.
Chcemy podziękować Polsce za gorące przyjęcie nas w waszym pięknym kraju. Wiele osób miało otwarte serca dla nas i było bardzo entuzjastycznie nastawionych, chcąc dzielić nasze przesłanie: przyjaźń i harmonia wśród ludzi. Do zobaczenia w przyszłym roku!
Niefortunnie na promie nie znalazły się dla nas kabiny, więc musieliśmy spać na podłodze. Nie było zbyt komfortowo z dymem papierosowym i nieustannym zgiełkiem amatorów całonocnych atrakcji, ale przynajmniej na podłodze był dywan i było dość ciepło. Były także ogólnodostępne prysznice, więc nie było tak źle.
Distance: 80km
Harmonemail:
You can send a message to the runners or read the messages.
< Polska 12 sierpnia < Poland 12 August |
Sweden 14 August > |
Poland 13 August |