Polska 7 czerwca: Otwock - Łuków
Dzisiaj z żalem musieliśmy pożegnać trzy osoby należące do międzynarodowego teamu. Dwie dziewczyny z Czech Ivana i Stepanka wyjechały w nocy. Będzie nam brakowało ich radości i wspaniałego entuzjazmu. Mikaela odwieźliśmy na dworzec kolejowy i powiedzieliśmy mu "bon voyage", ponieważ wracał do Paryża. Będzie nam go szczególnie brakowało. Był nieocenionym członkiem naszego zespołu także dlatego, że pomagał pisać dzienne relacje z trasy. Mikael jest bardzo radosny, życzliwy i jest naszym najlepszym przyjacielem. Mamy nadzieję spotkać go później, gdy bieg zawita do Paryża.
Pierwsze spotkanie tego dnia było w Mińsku Mazowieckim. Nasz van był w innym miejscu, więc Mark pobiegł kilka kilometrów, by spotkać się z grupką dzieci.
Samochód policyjny pilotował Marka na miejsce spotkania, kilka kilometrów od głównej drogi, gdzie czekało na niego około 40 dzieci w wieku 13 - 15 lat. Wciąż nie było śladu naszego vana. Mark namówił nauczyciela wychowania fizycznego, pana Krzysztofa, na wspólny z dziećmi bieg w kierunku Mińska Mazowieckiego. Jak się później okazało, kierowca vana przegapił rozjazd, ale późnej dołączył do nas. Na dachu samochodu zainstalowaliśmy głośniki. Jarek korzystając z mikrofonu, opowiadał o biegu. W tle słychać było muzykę, którą wcześniej przygotowaliśmy. Czasem także prosił biegaczy, by zwolnili. Burmistrz przebiegł z nami kilka kroków.
Po uroczystości w Mińsku Mazowieckim zdaliśmy sobie sprawę, że gdzieś zgubiliśmy polską flagę. W związku z rozpoczynającymi się wkrótce Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej, flaga narodowa kraju biorącego w nich udział jest najważniejsza.
Po drodze mijaliśmy urocze wiejskie krajobrazy.
W Siedlcach (Polacy powiedzieli nam, że to jest geograficzne centrum Europy) spotkaliśmy grupę miejscowych biegaczy, z którymi pobiegliśmy do ratusza, gdzie przywitał nas prezydent miasta. Prezydent był dumny, że Siedlce są połączone z wieloma europejskimi miastami. Całe spotkanie było filmowane przez miejscową TV. Udzieliliśmy także kilku wywiadów.
Marek, jeden z polskich beigaczy, wspomniał prezydentowi, że po drodze straciliśmy flagę narodową. Prezydent wrócił na chwilę do ratusza i zdobył dla nas nową flagę Polski. Będziemy jej bardziej pilnować!
Po drodze widzieliśmy wiele interesujących domów.
W Żelkowie spotkaliśmy kilku jowialnych murarzy pracujących przy budowie domu. Bardzo nas rozśmieszyli, gdy jeden z nich żartobliwie powiedział do drugiego, raczej solidnie zbudowanego kolegi, że powinien pobiegać, by zrzucić kilka kilogramów.
Zadowoleni dołączyli do nas podczas robienia grupowego zdjęcia - z kielnią i zniczem w dłoni budujemy Światową Harmonię!
Na granicy Łukowa dołączyli do nas biegacze z miejscowego klubu biegaczy, a nieco dalej nieokiełznane dzieci z miejscowej szkoły, które biegły nawet z plecakami.
W ratuszu spotkaliśmy się z burmistrzem. To było bardzo miłe spotkanie, podczas którego mieliśmy okazję porozmawiać także z dziećmi.
Musimy jeszcze wspomnieć o Shayvi. Mark i Ondrej wciąż cierpieli z powodu jakiegoś wirusa, więc Shayvia poradziła się swojej mamy, która jest lekarzem, i wspaniałomyślnie przyniosła nam potrzebne lekarstwa.
Jutro kolejny dzień i kolejny kraj. Przekraczamy granicę z Białorusią.
Distance: 150km
Team Members:
Jarek Werner (Polska), Mark Collinson (Wielka Brytania), Ondrej Vesely (Czechy), Paweł Szymański (Polska), Valentine Bebik (Ukraina).
Harmonemail:
You can send a message to the runners or read the messages.
< Poland 6 June < Ukraine 6 June < Polska 6 czerwca |
Polska 8 czerwca > Belarus 8 June > |
Poland 7 June |